piątek, 27 czerwca 2014

Igrzyska śmierci - Susan Collins

Cześć!
Postanowiłem nieco urozmaicić bloga i co piątek będą pojawiać się na blogu recenzje książek/filmów/seriali. Mam nadzieję, że spodoba wam się taki pomysł :)

Wielu z was na pewno słyszało historię Katniss Everdeen, Peeta Mellark i Gale Hawthorne. Czyli bohaterów książki "Igrzyska śmierci". Przytoczę wam teraz szybki skrót fabuły. Z czystego lenistwa skopiuje skrót fabuły ze strony igrzyska śmierci wiki.

Tom I - Igrzyska śmierci
"Na ruinach dawnej Ameryki Północnej rozciąga się państwo Panem, z imponującym Kapitolem otoczonym przez dwanaście dystryktów. Okrutne władze stolicy zmuszają podległe sobie rejony do składania upiornej daniny. Raz w roku każdy dystrykt musi dostarczyć chłopca i dziewczynę między dwunastym a osiemnastym rokiem życia, by wzięli udział w Głodowych Igrzyskach, turnieju na śmierć i życie, gdzie może przeżyć tylko jeden uczestnik igrzysk. Bohaterką, a jednocześnie narratorką książki jest szesnastoletnia Katniss Everdeen, która mieszka z matką i młodszą siostrą w jednym z najbiedniejszych dystryktów nowego państwa. Katniss po śmierci ojca jest głową rodziny a musi troszczyć się o młodszą siostrę i chorą matkę, a jest prawdziwa walka o przetrwanie."

Myślę, że nie ma potrzeby wypisywać treści fabuły kolejnych dwóch tomów, ponieważ dodam wam linka do wiki igrzysk śmierci i tam z łatwością odnajdziecie pozostałe książki. Dodam jeszcze, że 2 część to "W pierścieniu ognia", a 3 "Kosogłos". Druga część mnie nie zadowoliła mogłaby być lepsza (a najlepiej zupełnie inna), a trzecia zadowoliła mnie w 50%.

Zapytacie "Dlaczego pokochałeś tę książkę ?". Powodów jest bardzo wiele. Między innymi z powodu małej Rue, z winy zabawnej Effie, również z powodu przeraźliwego prezydenta Snowa i uroczego Cinny, ale chyba najbardziej dlatego, że tamten świat przeraźliwie przypomina naszą rzeczywistość. Nie mówię tylko o głodowych igrzyskach. Oczywiście każdy wpadnie na to, że one miały przypominać nasze durne teleturnieje (typu "Mam talent", "Xfactor" czy "Top model" ) i pokazać, że moją bardzo dużą władzę, bo już czasami uczestnicy muszą wykonywać różne, czasem niebezpieczne zadania, a co będzie za te 50 czy 70 lat ? Przecież w tedy też będzie trzeba zadowolić widza. Chodzi mi również np. o Cinnę. Miał on już dość podłej rzeczywistości. Nie chciał należeć do tamtego świata i uważał, że Katniss może coś zmienić i pomagał jej jak tylko mógł i co się z nim stało ? Został zamordowany przez to, że chciał coś zmienić na lepsze. Niestety, ale w dzisiejszych czasach to też ma miejsce. Mam na myśli również postać prezydenta Coriolanusa Snowa, który dla władzy zrobił wszystko, aby dostać się na szczyt zabijał swoich przeciwników.

Książka podoba mnie się dlatego również, bo nie pokazuje tylko pozytywnych cech ludzi np. super Katniss, która dla rodziny wygra nawet głodowe igrzyska, bo wie, że jej rodzina bez niej sobie nie poradzi czy Peeta, który za swoją miłość - Katniss - odda własne życie, ale książka ta ukazuje również cechę jaką jest słabość, np. Haymitch, który po wygraniu igrzysk nie mógł pogodzić się z okrutną rzeczywistością i się rozpił czy mama Katniss, która po utracie męża załamała się.

Kocham tę książkę dlatego, że porusza trudne tematy i tak naprawdę trzeba dojrzeć do niej, aby ją zrozumieć.


Z tym pozytywnym akcentem zostawiam was i jeśli nie przeczytaliście książki gorąco wam ją polecam :)

Źródło:
igrzyskasmierci.wikia.com


5 komentarzy :

  1. Uwielbiam "Igrzyska śmierci"! To jedna z moich ulubionych książek. Obserwuję blog i czekam na więcej recenzji :)

    kwasne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam, że podczas premiery "Igrzysk Śmierci" w kinach z nudów wyszłam w połowie filmu. Jakiś czas później dostałam w prezencie trylogie książek i z niechęcią się do nich zabrałam. Było to naprawdę miłe zaskoczenie. Czytałam je jedna po drugiej z zapartym tchem. Książki są wg mnie rewelacyjne, ale filmów już bym tak chętnie nie polecała.
    Dobry pomysł z tymi recenzjami co piątek.
    Pozdrawiam,
    janie-carter.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabieram się za książkę, nie wychodzi.
    Zabieram się za film, to tym bardziej.
    Jestem jakaś dziwna, ale muszę się w końcu zapoznać z tym tytułem!
    Zapraszam do mnie!
    Za każdy komentarz się odwdzięczam!

    http://szejkus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam "Igrzyska śmierci". Gdy pierwszym razem zabierałam się za czytanie tejże pozycji, miałam dość mieszane uczucia, ale wciągnęła mnie już po kilku pierwszych stronach i kompletnie straciłam dla niej głowę, nie mogłam się oderwać. Każde wydarzenie przeżywałam wraz z bohaterami. Podobnie było z resztą ów trylogii.
    Później postanowiłam wybrać się do kina na film, który był prawdziwą miazgą. Tragiczny. Druga część jeszcze gorsza. Chyba boję się oglądać trzeciej.

    Pozdrawiam. :3
    szklanabroszka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raczej wolę 2 część (kinową) niż 1. W WPO było raczej więcej elementów z książki :P I ogólnie raczej WPO mi bardziej odpowiada.

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.