Hejo. Niby pierwszego dzwonka nie było, ale każdy już wie, że szkoła się zaczęła. Ja miałem nawet spoko, bo dyrektor nas przywitał i dostałem plan (a raczej planik) lekcji -dostałem tylko na jutro, podobno we wtorek mam dostać cały- gorzej mają pierwszoklasiści, bo to przydzielenie do klas, potem plan lekcji, a na koniec oprowadzenie po szkole. Zajmuje to dużo czasu i pewnie nie mały stres.
Oficjalnie mogę powiedzieć, że chcę wakacje. Mam mieć 4 razy tygodniu 7 lekcji. Do tego korepetycje po lekcjach. Już nie lubię moich osób z klasy. Wszyscy wyrośli. Są ode mnie wyżsi i to dużo, nawet ci co byli ode mnie mniejsi są już wyżsi. Dziwnie się zachowują. Może to jeszcze ich wakacyjna aura, a może tylko ja jestem przewrażliwiony. Dogaduje się jedynie z moim jednym kolegą ;/ OK. już po marudziłem, teraz idę marudzić domownikom ^^ Jutro postaram się napisać podsumowanie wakacji ;>
//Kisho
Tak to już jest, ludzie między 2, a 3 klasą zmieniają się, ale to okres przejściowy, w 1 klasie ponadgimnazjalnej wszyscy są już naprawdę w porządku. :)
OdpowiedzUsuń