poniedziałek, 11 sierpnia 2014

[Recenzja] - Demony: Pokusa [Book]


Tytuł: Demony. Pokusa (ang.Personal Demons)
Autor: Lisa Desrochers
Cena: 32,00 zł
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Ilość strona: 368
*Ocena: ★★

Słowo wstępu:
Dziś chcę wam przedstawić książkę, którą niedawno przeczytałem. Książkę kupiłem w księgarni "Nova". Pokładałem w niej wielkie nadzieje. Kupiłem ją z myślą, że będzie to bardzo dobra książka. Trochę się zawiodłem, ale nie do końca.

Opis książki:
Siedemnastoletnia Frannie pochodzi z wielodzietnej katolickiej rodziny, a jej rodzice są ludźmi bardzo zasadniczymi. Dziewczyna najlepiej dogaduje się z ukochanym dziadkiem, wdowcem i pasjonatem starych aut. Jest pewna, że ostatni rok w liceum będzie równie monotonny jak poprzednie, gdy do jej klasy trafia niezwykle atrakcyjny Luc Cain. Nikt nie podejrzewa, że przysłany z piekieł Luc jest demonem, który ma posiąść nie tylko duszę Frannie. Ale Niebiosa mają inne plany. Do walki z mocami piekielnymi staje równie pociągający anioł Gabe…

Do rzeczy:
Po tym opisie myślałem, że dostanę coś o niebo (lub piekło) lepszego. Przez połowę książki nie mogłem wytrzymać z Frannie (nic dziwnego, bo non stop była kontrolowana), a Luc no po prostu mnie odrzucał. W książce moim zdaniem było za mało Gabe. Podstawowym problemem książki jest to, że autorka miała zbyt dużo pomysłów na raz i nie potrafiła wszystkiego rozwinąć lub zmieścić do tak małej książki. Osobiście wolałbym przeczytać 500 stron dobrej (rozwiniętej) książki niż (prawie) 400 książki, której pomysły są na podstawowym poziomie.  Podobało mi się, że książka była pisana z perspektywy Luc'a i Frannie, ale jeśli są oni powinien być też Gabe. Postacie czasami są wręcz przerysowane, ale to jest fajne. Szkoda, że autorka trochę pominęła rodziców. Mogła ich bardziej podkreślić w życiu Frannie. W opisie książki jest trochę przesadzone, że jej rodzice są zagorzałymi katolikami i ludźmi zasadniczymi. Co do ludzi zasadniczych mogę się zgodzić (choć można o tym dyskutować), ale, że są zagorzałymi katolikami już nie bardzo. No są na to dowody (m.in. nazywają wszystkie córki Maria, byli kilka razy w kościele i jest coś napomknięte, że są czynnymi działaczami Kościoła, ale to tyle ... niestety). Dopiero po połowie książki autorka się postarała i zaczęła wprowadzać jakąś akcje. Zakończenie moim zdaniem jest dość nie jasne i zbyt agresywnie zakończone, zbyt nagle. 

Podsumowanie:
Książka mi się podobała, lecz nie zachwyca. Autorka mogła się bardziej postarać i bardziej rozwinąć pewne tematy. Książka nie jest zła i raczej sięgnę po następną część .. za jakiś czas.. długi czas. Dodaj jeszcze, że (moim zdaniem) książka jest źle przetłumaczona lub  zbyt dosłownie przetłumaczona. Występują pewne wulgaryzmy, które owszem używa się w języku angielskim, ale nie polskim. Powinny one zostać zmienione, bo po prostu w Polsce ich się nie używa tak często jak w Ameryce i w Polsce mają trochę inne znaczenie.

Okładka:
Na początku uprzedzę, iż ocena okładki nie ma nic wspólnego z oceną książki chcę tylko o niej powiedzieć.
Okładka świetnie odzwierciedla książkę, czyli jest w niej zbyt dużo pomysłów i pomysły nie są rozwinięte. 
Do rzeczy. Na okładce widnieje dziewczyna (w ogólne nie podobna do Frannie). Za nią widać dwóch mężczyzna prawdopodobnie Luc i Gabe. Moim zdaniem ich oczy (całej 3) są zbyt mocne. Powinny być to łagodniejsze kolory. Na samej górze widzimy napis. W połowie książki jest tytuł, a na samym dole imię i nazwisko autorki oraz polskie wydawnictwo. Za Frannie możemy zobaczyć teksturę, która otacza całą książkę. Tekstura ta daje okładce fajnego klimatu. Gdyby tu okładka się zatrzymał wszystko byłoby no ok. Bez rewelacji, ale do wytrzymania, ale nie. Grafik musiał coś jeszcze dodać, czyli za Frannie widać skrzydła anioła i 5 kruków. Tył książki zachowany jest w tym samym klimacie. Na samej górze widzimy chłopaka ze skrzydłami anioła. Są to te same skrzydła, której znajdowały się na przodzie. Na środku widzimy opis książki i recenzję z "New York Times". Moim zdaniem są to fajne recenzje i bardzo lubię je czytać. Na samym dole widnieje cena i inne reklamy. Książka jest ze skrzydełkami więc.. Pierwsze skrzydełko. Widzimy zupełnie inną grafikę i kolorystykę , która zupełnie nie pasuje, mamy tu również perspektywę Luc'a,a na samym dole jakiś znaczek (skrzydła z ogonem diabła). No po prostu to nie pasuje. Rozumiem autor chciał dać jakiś symbol książce, żeby każdy ten symbol rozpoznawał, ale tu nic dobrego z tego nie wyszsło. Drugie skrzydełko jest identyczne tylko posiada zdjęcie i szybki opis autorki. 

*Ocena:
★★
*Ja używam systemu ocenienia trój gwiazdkowego.
0 gwiazdek - Omijaj szerokim łukiem.  Nie polecam.
1 gwiazdka - Nawet spoko.  Nie zachwyca, ale w tłumie przejdzie.
2 gwiazdki - Dobra książka. Nie zachwyca, ale też nie odpycha.
3 gwiazdki - super książka POLECAM



[Ogłoszenia parafialne]
•W końcu recenzja. Mam nadzieję, że mi się udało. Poprzednie recenzje były zbyt chaotyczne.
•Używam systemu 3★. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z czym takim. Mi się podoba. 
•Założyłem stronę na facebook'u trochę szybko, ale jest ^^

2 komentarze :

  1. Nie mój typ książek, więc się nie skuszę, ale bardzo ciekawy blog! ;)
    Wróciłam i zapraszam na nowy post!

    Za każdy komentarz się odwdzięczam!
    http://szejkus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedziałem na twój TAG. Dziękuję i pozdrawiam. Wow! Spisałeś się, bardzo obszerny post! Ja nie lubię horrorów, ani kryminałów. Jedyne co mi się w nich podoba to okładki i tytuły. Pozdrawiam i zapraszam.
    ~ http://gabriel-data.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.